niedziela, 4 sierpnia 2013

4. W drodze po mistrzostwo




Nadszedł w końcu ten dzień - Sobota. Wolne od szkoły, oraz nasz pierwszy mecz w Mistrzowskiej drodze - z Kirkwood. Wszyscy członkowie Raimon, spotkali się na boisku szkolnym, ponieważ zaraz miał się rozpocząć przedmeczowy trening.
- Dobra panowie...i pani! Zaczynamy! - krzyknął trener David.
- Axel, Kevin, Tsurugi, Fubuki... wy potrenujecie Marka i Sangoku, reszta to co zawsze... - dopowiedział trener.
- Tak! - krzyknęli członkowie Raimon.
Wszyscy pobiegli na swoje pozycje i zaczęli trenować. Minęło dwadzieścia pięć minut...
- Dobra panowie, Kevin, Tsurugi, Fubuki, Axel oraz Jude, Shindou i Tenma... potrenujcie akcje na bramkę. - oznajmił trener.
- Ale co? Tak bez obrony? - zapytał Jude.
- No coś ty? Z obroną, oczywiście... Na waszej drodze stanie Jack, Tsunami, Kogure i Shinsuke, oraz Mark na bramce - odpowiedział z uśmiechem na ustach David.
- Co? Przecież nie damy rady... - dodał Kevin.
- Nie przesadzaj... przecież nas jest siedmiu, a ich zaledwie pięciu, z czego jeden to Mark - bramkarz - oznajmił Jude.
- A co z nami? - zapytał Nathan.
- Spokojnie, Nathan...spokojnie... Ty, Kaiji, Hikaru, Max i Erik, potrenujecie strzały na bramkę którą strzegł będzie Sangoku - odpowiedział trener.
- Dobra, trenerze - odpowiedział Nathan
- A pozostali czyli: Bobby, Todd, Ranmaru, Touko potrenują podania.
- Okej! - krzyknęli.
- Dobra panowie...i Touko, jazda! Czeka nas dziś mecz!
- Taaak! - rozległ się krzyk, wesołej jedenastki Raimon.
Trening minął zgodnie z planem, wszyscy na mecz podnieśli nieco swoje umiejętności i byli gotowi do wyjazdu...
- Dobra, koniec! - krzyknął David.
- Za dwadzieścia minut wyjeżdżamy - dodał trener.
- Okej, dziadku - odpowiedział uśmiechnięty Mark.
- W końcu mecz... nie mogłem się już doczekać - dodał wesoły kapitan.
- Ja też - odpowiedział z uśmiechem na ustach Axel.
- Mark! Możesz podać piłkę, pogramy jeszcze z Jude'm chwile. - krzyknął Nathan.
- Dobra! - odpowiedział Mark.
Kapitan wziął piłkę z koszyka i rzucił ją do Nathana... Minęło dwadzieścia minut...
- Wszyscy gotowi do odjazdu? - zapytał uśmiechnięty David.
- Tak! - krzyknęła jedenastka Raimon
***
Wszyscy dojechali na miejsce i są już na stadionie, czekając na rozpoczęcie meczu... Trener David Evans, oraz jego zastępca Hillman, ustalają jedenastkę na dzisiejsze spotkanie.
- Okej, chodźcie tu... Dziś zagramy takim składem: BRAMKARZ: Sangoku / OBROŃCY: Ranmaru, Shinsuke, Jack i Tsunami / POMOCNICY: Shindou, Jude, Tenma, Hikaru. / Tsurugi oraz Axel. Przepraszam Kaiji, wystąpisz w drugiej połowie. W następnej części spotkania, mam zamiar wykorzystać wszystkie pięć zmian. Aha, i kapitanem dziś będzie Jude - oznajmił David z poważną miną na twarzy.
- Tak jest! - krzyknęli wszyscy zawodnicy.
- A teraz! WYGRAJCIE! - krzyknął David.
Witam państwa serdecznie, jestem Dylan i będę komentował dzisiejsze spotkanie. Oba zespoły już na swoich pozycjach... zaczyna Raimon. Tsurugi podaje do Axela, ten piętą odgrywa do Jude'a. Strateg Raimon, podaje do Tenmy, który zauważył dobrze ustawionego z prawej strony Shindou. Chłopak, wystrzeliwuje piłkę w górę, Axel wyskakuje do niej, kręcąc się w powietrzu..."Eksplozja płomiennego tornada", Axel strzela i... GOL! Bramkarz Kirkwood - Nanzan nie zdążył nawet zareagować - 1:0 dla Raimon. Kirkwood od środka. Mukata Masaru, podaje do swojego brata, który szybko traci piłkę na rzecz Tsurugiego. Tsurugi podaje do Axela i omija obronę, Axel odgrywa mu, Tsurugi składa się do swojej techniki hissatsu "Miecz śmierci"... Strzela z ogromną mocą i GOL! 2:0 dla Raimon. To nie to samo Kirkwood co rok temu. Mukata Masaru, podaje do swojego brata Mukata Tomo, który odgrywa do trzeciego brata Mukata Tsutomu, którzy składają się do techniki "Zabójczy trójkąt Z", strzelają, strzał broni Sangoku, za pomocą swojej techniki hissatsu "Płonący chwyt". Daleki wyrzut bramkarza, wprost do Axela, który kopię piłkę do góry, wyskakuje do niej Jude, który odgrywa do Axela, chłopak strzela "Podwójna szybkość" i GOL! 3:0 dla Raimon... czyżby nokaut?. Gwizdek sędziego oznaczjący koniec pierwszej połowy! Pierwsza połowa kończy się wynikiem 3:0 po dwóch bramkach Axela i jednej Tsurugiego.
- Okej, teraz zmiany... schodzą... Sangoku, Tenma, Ranmaru, Hikaru oraz Ranmaru, a w ich miejsce - Mark, Nathan, Kogure, Kaiji oraz Todd. - oznajmił zadowolony z wyniku David.
Właśnie rozpoczynamy drugą połowę, Raimon zmienia aż pięciu graczy... Zaczynamy. Mukata Masaru, podaje do swojego brata, który zagrywa do tyłu do Yakata Naoto, który wysyła piłkę do Mukata Tsutomu, lecz powstrzymuje go Jack, który wysyła piłkę do Jude'a. Strateg Raimon, zagrywa do Axela, Axel wycofuje do Nathana, a ten z kolei uderza z pierwszej piłki na bramkę Kirkwood. Piłka odbija się od poprzeczki i wpada do bramki! - 4:0!... Mukata Masaru, zaczyna od środka podając do Mogi Saito, ten traci piłkę, na rzecz Erika, który postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość i strzelić bramkę na 5:0, która całkowicie pogrąża bramkarza Kirkwood jak i cały zespół. W późniejszych minutach, było jeszcze dużo sytuacji dla Raimon, lecz piłka nie znalazła drogi do bramki. Gwizdek sędziego kończący to spotkanie... Drużyna Raimon, rozbija 5:0 zespół Kirkwood... Zawodnicy obu drużyn schodzą do szatni... David, wchodzi do szatni Raimon:
- Świetny mecz, panowie... - oznajmił wesoły David.
- Dziękujemy - odpowiedzieli zawodnicy.
- Zaraz wyjeżdżamy, z powrotem - oznajmił trener.
- Okej, już wychodzimy - dopowiedział Nathan.
***
Wszyscy wrócili pod szkołę w znakomitych humorach, rozmawiając cały czas o meczu, zawodnicy Raimon, wchodzą do budynku, obejrzeć losowanie drużyn i poznać swojego rywala w półfinałach.
- Ciekawe na kogo trafimy... - powiedział Tenma.
- No, ciekawe, ciekawe... - odpowiedział Mark.
Losowanie właśnie się skończyło... Raimon trafiło, na drużynę Zeusa... zeszłorocznych finalistów turnieju, oraz drużynę która dziś pokonała Gimnazjum Rolnicze 6:1.
- Znowu zagramy z Zeusem... - powiedział Jude.
- Tak! Pokażemy im, kto jest lepszy! - odpowiedział zadowolony z losowania Mark.
- Okej, zbierajmy się już do domów. - oznajmił trener, każąc wychodzić z budynku.
Wszyscy pożegnali się i rozeszli się do domów. Mark, zaczekał na dziadka i udali się do domu... W połowie drogi, dołączył do nich Tenma, którzy szedł w tą samą stronę co oni. Przez całą drogę rozmawiali o dzisiejszym meczu i o następnym rywalu... Chwilę później, Mark i David wrócili do domu... Mama pogratulowała synowi i ojcu zwycięstwa, po czym Mark poszedł się kąpać, a po powrocie zjadł kolację razem z rodzicami i dziadkiem, po czym udał się do sypialni spać...
_____________________________________
Czwórka, dla was...
Moim zdaniem wyszedł nawet dobrze. Tym razem nie przesadziłem z dialogami (przynajmniej tak mi się wydaje)...
Oby się wam podobało :)

Pzdr :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz