- Cześć, co taki wesoły jesteś? - zapytał uśmiechnięty Mark.
- Cieszę się, ponieważ jutro już jest nasz mecz, nie mogłem się doczekać - odpowiedział wesoły Tenma.
- Tak, to już jutro... ja też nie mogłem się doczekać. - odpowiedział kapitan.
Mark i Tenma w drodze do szkoły, rozmawiali o jutrzejszym meczu... Minęło piętnaście minut.
- Która godzina? - zapytał Mark.
- 7:50, zaraz zaczynają się lekcje... - odpowiedział Nathan.
- Okej, to chodźmy... - powiedział Mark.
- A tak w ogóle, to co mamy pierwsze? - dopytał Mark.
- Matematykę... - odpowiedział Jack.
Mark i pozostali udali się do klasy. Kilka sekund później, zadzwonił dzwonek.
- Dzień dobry, wszystkim. - powiedziała nauczycielka.
- Dobry - krzyknęła cała klasa.
- Kto nauczył się na dzisiejszą kartkówkę? - zapytała poważna nauczycielka.
- Kartkówkę? Jaką kartkówkę? - zapytał zdziwiony Mark.
- Jak to? Nie wiecie nic, o kartkówce? - zapytała zdziwiona nauczycielka.
- Nieee... - krzyknęła klasa.
- A, to zapowiedziałam pewnie innej klasie... - odparła uśmiechnięta nauczycielka.
- Uff... - pomyślał, spokojny Mark.
Po lekcji, jedenastka Raimon, wybiegła na boisko, by pokopać piłkę. Minęła przerwa, zawodnicy pobiegli do szkoły na kolejne lekcję...
Rozpoczyna się właśnie lekcja Japońskiego, do sali weszła nauczycielka, od razu pytając...
- Każdy przygotowany? - zapytała nauczycielka.
- Na co, znów? - zapytał Max.
- Dziś, ma być sprawdzian... - odpowiedziała zdziwiona nauczycielka.
- Przecież nic nie było mówione! - krzyknęła klasa.
- To która wy jesteście klasa? - zapytała nauczycielka.
- Uczy nas pani, drugi rok, a dalej pani nie wie... 3B - odpowiedział Jack.
- A no tak!, więc wasz sprawdzian za tydzień w Środę. Proszę się przygotować - powiedziała nauczycielka.
- Tak! - krzyknęła klasa.
Minęła kolejna lekcja, kolejna i kolejna, aż w końcu wszyscy mogli iść do domu. Mark zawołał kolegów i powiedział:
- Okej, panowie... i Touko, spotykamy się na treningu, za godzinę na boisku przy rzecę. - powiedział uśmiechnięty Mark.
- Tak! - odpowiedzieli zawodnicy.
Wszyscy rozeszli się do domów, by coś zjeść i iść się przebrać.
***
Godzinę później...
- Okej, zanim zaczniemy trening, chciałbym coś ogłosić. Razem z trenerem Hillman'em postanowiliśmy, że otworzymy szkółkę piłkarską, dla małych zawodników. - oznajmił trener David.
- Skoro, pan i pan Hillman, chcecie otworzyć szkółkę piłkarską, to kto będzie nas trenował? - zapytał Jude.
- Nadal ja. Szkółką, zajmował by się Hillmam, oraz były trener Inazuma Japan - Kudou. Oczywiście, paru zawodników Raimon, trenowałoby także młodzików, ale tylko wtedy, gdy do meczu zostaje trochę czasu. - odpowiedział David.
- Dobry pomysł. Przyszłość Raimon, będzie zapewniona - odpowiedział Nathan.
- Macie, jakiegoś wolnego zawodnika, który mógłby dziś iść trenować młodzików, pod nadzorem Hillmana i moim? - zapytał Kudou.
- Tak, Tenma jest świetnie wyszkolony na jutrzejszy mecz, więc spokojnie może iść, zgadzasz się? - zapytał David.
- Oczywiście! - krzyknął Tenma.
- Dobrze, więc Tenma idź, a my zaczniemy trening. - powiedział David.
Trening, trwał w najlepsze, a Tenma świetnie bawił się, trenując małych zawodników. Minłęło, czterdzieści minut treningu...
- Dobra, chodźcie uzupełnić płyny. - krzyknął David.
- TAAK! - krzyknęła drużyna i prędko, pobiegła do Celii, Silvii oraz Nelly po butelki z wodą.
Minęło trzy minuty, każdy uzupełnił płyny, trener wpadł na pewien pomysł i zapytał zawodników.
- Okej, zostało 25 min treningu, może zagracie między sobą. 2x 10 min. oraz pięć minut przerwy? - zapytał trener.
- Z chęcią, ale nie mamy jednego pomocnika, przecież Tenma trenuje z dziećmi, a jeszcze brakuje nam napastnika, przecież mamy tylko Fubukiego, Axela i Toramaru, bo Kevin i Tsurugi mają kontuzję... - oznajmił Jude.
- Fakt... - odpowiedział trener.
kilka sekund później Shindou, zauważył dwóch kolegów z klasy, przechodzących obok boiska.
- Kurama! Minamisawa! - krzyknął Shidnou.
Chłopcy, przybiegli na boisko...
- Co się stało? - zapytali.
- Chcielibyście zagrać? - zapytał Shindou.
- Chętnie, a możemy? - zapytali, by upewnić się zawodnicy.
- Trenerze, mogą z nami zagrać? - zapytał Shindou.
- Pewnie, jeśli tylko umieją... - powiedział David.
- Dadzą radę - powiedział uśmiechnięty Shindou.
- Jeszcze jeden napastnik... - powiedział Mark.
- Dam radę, naprawdę już się wyleczyłem - powiedział Tsurugi.
- Na pewno? - zapytał David.
- Tak - powiedział chłopak.
- Axel, ty zostań na ławce, wypoczywaj przed jutrzejszym meczem... - powiedział trener.
- Dobrze, trenerze - odpowiedział napastnik.
- DOBRA! Drużyna A: Mark/Tsunami, Kogure, Ranmaru, Shinsuke/Max, Shindou, Jude, Hikaru/Toramaru, Tsurugi
- Tak! - krzyknęła drużyna.
- Drużyna B: Sangoku/Jack, Todd, Touko, Bobby/Kaiji, Erik, Kurama, Nathan/Fubuki, Minamisawa
Mecz treningowy mija zgodnie z planem, wszyscy zawodnicy wykazują ogromne umiejętności, szególnie koledzy Shindou...Dwadzieścia pięc minut później, mecz zakończył się wynikiem 3:3. Bramki, dla drużyny A, zdobywali: Jude, Toramaru i Hikaru, a dla drużyny B: Kurama, Nathan, Minamisawa.
- Okej, genialny mecz, aż miło się oglądało, a teraz idzcie się napić wody - powiedział trener.
- Okej, to my się będziemy zbierać... - powiedział Kurama.
- Zaczekajcie, jeszcze piętnaście minut. - oznajmił David.
***
Piętnaście minut później
- CO?! Jak to wyjeżdżasz za granicę? - krzyknęli zawodnicy.
- Rodzice, tak postanowili, lecz tylko na miesiąc. - powiedział Fubuki.
- Ale, ale... jak wrócisz, to będziesz grał, jeszcze z nami? - zapytał smutny kapitan.
- Oczywiście! a ten miesiąc, minie raz dwa. - powiedział Fubuki.
Wszyscy pożegnali się z Fubukim, i wrócili na boisko, a zaraz po tym przybiegł Tenma.
- Są wszyscy? - zapytał David.
- Nie, Fubukiego nie ma. - powiedział Tenma.
- Fubukiego, przez najbliższy miesiąc nie będzie - powiedział Nathan.
- Dlaczego? - zapytał zdziwiony Tenma.
- Wyjeżdża z rodzicami za granicę i wróci za miesiąc... po powrocie będzie dalej grał z nami - oznajmił mu, kapitan.
- Przynajmniej tyle, że jak wróci to będzie grał z nami - powiedział Tenma.
- Okej, okej... chodźcie tutaj... a wy Kurama i Minamisawa poczekajcie jeszcze kilka minut.
- Dobrze, prze pana - odpowiedzieli.
- Potrzebujemy napastnika, bo Fubuki wyjeżdża... można by przyjąć Minamisawa... Kurama też się przyda - powiedział Mark.
- Właśnie, to miałem na myśli.... Ja jako trener, jestem na tak, a wy? - zapytał David.
- My także - odpowiedział zespół.
- Okej! Chcielibyście, dołączyć do zespołu? - zapytał chłopaków David.
- Pewnie! - krzyknęli Kurama i Minamisawa
- Okej, to zgłoście się jutro po lekcjach, po stroje i stawcie się na treningu o 15, w tym samym miejscu co dziś. - powiedział David.
- Dobrze! Będziemy - powiedzieli.
Minęło kilka minut, każdy rozszedł się już do domu. Minamisawa i Kurama, podziękowali Shindou, za zaproszenie na trening i udali się razem. Trener David, Mark, Jude i Tenma udali się w tym samym kierunku by porozmawiać o jutrzejszym meczu. Po tym jak rozstali się oni z Jude'm i Tenmą, weszli do domu, zjedli kolację i udali się do własnych sypialni, by wyspać się przed jutrzejszym meczem...
_____________________________________
Szóstka, gotowa...
Mam nadzieje, że pomysł i wykonanie dobre... Może, ktoś z was, to przeczyta :)
Następny za 2-3 dni.
PozdROWienia.
Połączenie IE i IE Go??
OdpowiedzUsuń