czwartek, 1 sierpnia 2013

2. Dobre i złe wiadomości


- CO?! Jak to odchodzicie? - zapytał zaniepokojony Mark.
- Przepraszam. Wszyscy razem postanowiliśmy, że nie będziemy grać już w piłkę. - odpowiada, smutny Steve.
- Nie możecie nas opuścić. - powiedział kapitan.
- To już postanowione. Odchodzimy. - odpowiada chłopak.
Jim, Steve, Timmy, Sam rozeszli się do domów, po tym jak ogłosili, że odchodzą.
- Oni... odeszli - powiedział smutny kapitan.
- Jedynym sposobem, na odzyskanie członków będzie ogłoszenie naboru, osobiście widziałem, paru pierwszorocznych, którzy mogli by godnie ich zastąpić - oznajmił Jude.
- Ok, nie pozostaje nic innego, jak rozklejać plakaty o naborze. - odpowiedział Mark.
- Okej! Wszyscy, na przerwach między lekcjami, rozklejamy plakaty! - dopowiedział kapitan.
- TAK! - rozległ się krzyk członków jedenastki Raimon.
Wszyscy członkowie Raimon, wychodzą na boisko szkolne, by pokopać sobie piłką.
- Jak myślisz, Celia... Uda się pozyskać jakiś dobrych zawodników? - zapytała Silvia.
- Oczywiście, wierze, że się nam uda - odpowiedziała Celia.
- Dobra, chodźmy na boisko... - dopowiedziała Nelly.
Lekcje mijają, na każdej przerwie zawodnicy Raimon biegają po korytarzu, rozklejając plakaty oznajmujące, nabór do drużyny. Axel i Jude zatrzymują się:
- Pierwszy raz, odkąd mieliśmy wszystkich członków, zdarzył się taki problem. - powiedział Axel.
- No, tak ale nie zapominaj, że nadal mamy wszystkich członków i możemy grać - odpowiedział Jude.
- Wiem, wiem... ale potrzebni nam są rezerwowi. Pamiętasz co trener Hillman wczoraj powiedział? "...jutro ogłoszę wam pewną wiadomość..." Nieoficjalnie słyszałem, że ogłaszany jest turniej gimnazjalny, coś takiego jak Strefa Futbolu, ale inaczej to się nazywa... Mistrzowska droga, czy coś takiego. - odpowiada Axel
- Chyba, że tak... to wszystko zmienia, choć i tak nie uniknęlibyśmy rekrutacji, bo wcześniej czy później potrzebni by byli rezerwowi. - powiedział strateg.
- Tak, więc rozklejamy dalej, bo to ostatnia przerwa, która się kończy... - dopowiedział napastnik Raimon.
Axel i Jude pobiegli dalej. Niespełna pięć minut później, 8-cio osobowa grupka pierwszoklasistów, zauważyła plakat...
- Nabór, tak... huh - powiedział Tsurugi.
- Może wybralibyśmy się? Wszyscy lubimy piłkę nożną... może by się nam udało. - dopowiedział chłopak.
- Ja jestem za - odpowiedział Tenma.
- My również jesteśmy - odpowiedziała pozostała część grupy.
***
Okej! Zaczynamy nabór. Zgłosiło się 8 osób. Sprawdzę teraz listę obecności - oznajmił Mark.
- Nishizono Shinsuke!
- Jestem! - odpowiedział.
- Tsurugi Kyousuke!
- Jestem - odpowiedział
- Shindou Takuto!
- Jestem! - odpowiedział
- Matsukaze Tenma!
- Jestem! - krzyknął
- Widzę, że nie mogłeś się doczekać, huh - dopowiedział Mark.
- To prawda - odpowiedział uśmiechnięty Tenma.
- Kirino Ranmaru!
- Jestem - odpowiedział.
- Sangoku Taichi!
- Jestem - odpowiedział.
- Kageymama Hikaru!
- Jestem! - odpowiedział.
- Hamano Kaiji!
- Jestem! - krzyknął
- Okej, teraz powiedzcie nam, na jakich pozycjach gracie - powiedział Mark.
- Obrońca - odpowiedział Shinsuke.
- Napastnik - oznajmił Tsurugi.
- Pomocnik - powiedział Shindou
- Pomocnik - dopowiedział Tenma
- Obrońca - odpowiedział Ranmaru.
- Bramkarz - oznajmił Sangoku.
- Napastnik, ale mogę także grać na pomocy - odpowiedział Hikaru.
- Pomocnik - odpowiedział Kaiji.
Okej, więc gramy. Podzielimy się na dwie drużyny - Raimon A, oraz Raimon B.
- Słuchajcie! Podamy teraz skład drużyny A - powiedziała Silvia.
- BRAMKARZ: Mark. / OBROŃCY: Nathan, Jack, Ranmaru, Todd. / POMOCNICY: Max, Erick, Shindou, Bobby. / NAPASTNICY: Fubuki oraz Kevin.
- Tak! - krzyknęła drużyna A.
- Teraz podaje skład drużyny B! - dopowiedziała Silvia.
- BRAMKARZ: Sangoku / OBROŃCY: Tsunami, Kogure, Shinsuke, Touko. / POMOCNICY: Tenma, Jude, Kaiji, Hikaru. / NAPASTNICY: Axel oraz Tsurugi.
- TAK! - krzyknęła drużyna B.
Rozpoczynamy sparing pomiędzy dwoma drużynami składającymi się z członków Raimon i tych którzy przyszli na nabór. Mecz ten, ma wyłonić tych, którzy dostaną się do najlepszego zespołu w Japonii.
Jestem Dylan i będę komentował dzisiejszy sparing.
Rozpoczyna Raimon A.
Fubuki, podaje do Kevina, który zagrywa do Bobby'ego. Bobby się rozgląda, zauważył świetnie ustawionego Shindou. Bobby zagrywa mu piłkę, Shindou przyjmuje, zagrywa do Kevina, napastnik Raimon składa się, do strzału... "Smoczy Zabójca!"... GOOOL! Kevin zdobywa bramkę, piłka która została obita przez bramkarza w słupek, znajduję drogę do bramki! 1:0 dla dryżyny A!
Od środka, zespół B.
Tsurugi podaje do Axela, ten podaje piętą do Jude'a, ten odgrywa do Tenmy. Tenma, podaje do Hikaru, ten zauważył że Kaiji z lewej strony jest wolny i zagrywa mu piłkę. Kaiji, podaje do Tsurugiego, ten strzela... "Miecz śmierci!" ... GOOOL! Tsurugi zdobywa fantastyczną bramkę! Jego strzał przebija się przez Wymiarową rękę i mamy 1:1!
Gwizdek sędziego oznacza, koniec pierwszej połowy - Raimon A 1:1 Raimon B
- Dobrzy są - oznajmia Jude.
- Tak - odpowiada reszta graczy.
Zaczynamy drugą połowę... Mnóstwo ataków obu drużyn, lecz ich strzały nie znajdują kierunku do bramki. Sędzia gwiżdżę po raz ostatni w tym meczu! Sparing zakończony, takim samym wynikiem, jakim skończyła się pierwsza połowa.
- Okej! Słuchajcie! Dajcie nam dziesięć minut na zastanowienie się, nad tym którzy zostają przyjęci. - oznajmia kapitan Mark.
- Okej! - odpowiada Tenma.
Po dziesięciominutowej naradzie:
- Oficjalnie do drużyny, przyjęci zostają: Sangoku, Tsurugi, Shindou, Ranmaru, Tenma, Shinsuke, Kaiji, Hikaru, czyli wszycy obecni.
- Udało nam się! - krzyknął Tenma
- Tak, gratulację. Zapraszam na dzisiejszy trening o 17, wtedy dostaniecie własne stroje oraz wszyscy razem dowiemy się o tym, co trener Hillman nam ma do powiedzenia.
- Tak! - odpowiadają
***
- Witam, na dzisiejszym tre...zaraz, a gdzie Steve, Jim, Timmy, Sam? - zapytał trener Hillman.
- Oni... odeszli. Ale proszę się nie przejmować, znaleźliśmy nowych graczy którzy są tak samo dobrzy, jak tamci. Proszę mi zaufać - odpowiada Mark.
- Okej, więc rozpoczynamy trening, a zaraz po nim powiem wam, to co chciałem wam powiedzieć. - dopowiada trener Hillman.
Trening minął w mgnieniu oka, wszyscy spisali się znakomicie, a nowi gracze są zadowoleni że dołączyli do swojego ulubionego zespołu.
- Wszyscy już są, przy linii? - zapytał Hillman.
- Tak - odpowiedział Nathan.
- Więc słuchajcie: Jak każda dobra szkoła, zostaliśmy wybrani do tegorocznych rozgrywek gimnazjalnych - Mistrzowskiej drogi. Naszym pierwszym rywalem, będzie Gimnazjum Kirkwood.
- Genialnie! - odpowiada Mark.
- A czy my, którzy dołączyliśmy dziś, także w nim zagramy? - pyta Hikaru.
- Ależ naturalnie. Od dziś, wy także jesteście częścią jedenastki Raimon. - odpowiada trener.
- Ale super, zagramy w Mistrzostwach - powiedział Tenma
- Tak! - odpowiada Shindou.
Wszyscy zbierają swoje rzeczy i mają zamiar rozejść do domów.
- A no tak! Zapomniałyśmy! - mówi Celia.
- Tak! Stroje dla nowych zawodników - odpowiada Silvia.
Po tym jak Celia, Silvia i Nelly rozdały stroje dla nowych zawodników, wszyscy zebrali się i porozchodzili się do domów.
- Mark! Zaczekaj! - krzyknął Tenma.
- Tak? Coś się stało? - zapytał kapitan.
- Nie po prostu idę w tą samą stronę co ty i pomyślałem, że mógłbym iść z tobą i bardziej cię zapoznać - odpowiada Tenma.
- A, okej. - odpowiedział z uśmiechem na twarzy Mark.
Mark i Tenma przegadali całą drogę, aż doszli do domu Silvii.
- Ok, ja tutaj. - powiedział Tenma.
- Tutaj? - zapytał zdziwiony Mark.
- Przecież to dom, jednej z naszym menadżerek - Silvii Woods. - dodał kapitan.
- Tak, jestem jej kuzynem i mieszkam u niej razem z jej rodzicami, ponieważ moi rodzice są za granicą... - odpowiedział Tenma.
- Kuzynem?! - zapytał Mark.
- Tak, a co? - zapytał Tenma.
- Niee, nic. Po prostu jestem zdziwiony, że Silvia nic mi nie powiedziała. - powiedział Mark.
- Nic nie powiedziała, bo ja ją o to poprosiłem. - powiedział Tenma.
- Dlaczego? - zapytał Mark.
- Bo chciałem Ci osobiście powiedzieć - odparł uśmiechnięty Tenma.
- Ojej, spóźnię się. Pogadamy jutro, cześć - powiedział Mark i pobiegł do domu.
- Czeeść! - krzyknął Tenma.
Mark szybko pędził do domu...
- Przepraszam, za spóźnienie, zagadałem się z kolegą... To co? Jedziemy do dziadka? - zapytał Mark.
- Nie, dziś jest już za późno. Dzwoniłam do dziadka i powiedział, żebyśmy jutro wieczór przyjechali - odpowiedziała mama Marka.
- Okej, w takim razie idę spać, bo jestem wyczerpany. - powiedział Mark.
- Dobra, dobranoc synku - odpowiedziała z uśmiechem na ustach Mama.
Mark wszedł do swojego pokoju, popatrzył się na zdjęcie dziadka, położył się na łóżku i usnął.
_____________________________________
No i dwójeczka jest.
Dostałem natchnienia i postanowiłem to wykorzystać, więc dwa dni wcześniej rozdział dostaliście :)
Następny: Sobota

Komentujcie i oceniajcie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz