poniedziałek, 23 września 2013

26. Mecz o wszystko...


Następnego dnia, każdy z zawodników, z samego rana stawił się na boisku, by trenować... 
- Panowie i pani... zostało nam dwa dni, a wy dalej nie umiecie się zgrać, jak w meczu z Neo Japan - powiedział trener
- Ale trenerze... my dopiero drugi raz kopiemy piłkę w tym składzie... - powiedział Nathan
- Dlatego właśnie, się na was nie drę.. - odpowiedział trener
Zawodnicy, zaczęli grać jak za dawnych czasów Raimon, by udowodnić trenerowi, że dobrze zrobił, stawiając na tych zawodników. Paru kolegów z reprezentacji, którzy nie grali w Raimon, szybko pod pasowali się pod tempo oraz styl Raimon. 
- No teraz to rozumiem... - powiedział David, klaskając do zawodników by zmotywować ich jeszcze bardziej...
Zawodnicy trenowali z dużym zapałem, przed meczem z Mach Tiger, który jest już za dwa dni...
- Dobra, cenię że chcecie grać jeszcze lepiej, ale trzeba zrobić przerwę.. - powiedział trener
Zawodnicy podbiegli do managerek, bo butelki z wodą i od razu wrócili do treningu...
Byli zawodnicy Raimon, a teraz gracze Inazumy Japan, zauważyli że ktoś obserwuje ich trening i nagle się zatrzymali...
- Kto to jest? - zapytał Mark
- No właśnie nie widzę.. - odpowiedział Nathan, przyglądając się postaci stojącej nieopodal boiska...
Chłopak, zauważając że wszyscy się na niego gapią, postanowił podejść do nich...
- Idzie, także... zobaczymy - powiedział Mark
Światło zaświeciło w chłopaka i zauważyli, że to tylko Tobitaka...
- Tobitaka, nie mogłeś normalnie przyjść, tylko przyglądać się nam tak? - zapytał Mark
- Hehe, sory... ale myślałem, że mnie widzicie... - powiedział chłopak
- No, nie... Stanąłeś akurat, tam gdzie nie było nic widać - powiedział uśmiechnięty chłopak...
- Co cię sprowadza w nasze strony? - zapytał Nathan
- A nic, ciekawego... chciałem pokopać ze starymi kumplami i sprawdzić nowych - powiedział Tobitaka
Tobitaka zauważając nowych kolegów, ekipy z Raimon postanowił się z nimi przywitać i zapoznać. Poszło mu to szybko, więc szybciej mogli także rozpocząć granie...
Grali i grali, nie przestawali... Trener zauważając, że Tobitaka gra jeszcze lepiej niż ostatnio, postanowił mu zaproponować dołączenie do Inazumy Japan, jako ostatni osiemnasty zawodnik...
- Tobitaka, chodź no tu... - krzyknął trener
- Tak, panie Evans? - zapytał
- Może chciałbyś dołączyć do naszej kadry? - zapytał David
- Chętnie, lecz jeszcze nie teraz... - powiedział chłopak
- Tobitaka, dołącz! - krzyknęła cała drużyna
- Na razie nie mogę... Jeśli miejsce będzie nadal wolne, to kiedyś dołączę... - powiedział Tobitaka...

***
Dwa dni później...

Cała kadra Inazumy Japan, wraz z managerkami oraz trenerem Davidem i jego kolegą, a zarazem byłym trenerem Raimon - Kudou, udali się w kierunku stadionu, na którym rozegrają dzisiejszy mecz eliminacyjny...
Pogoda była wyśmienita do gry, ponieważ nie było ani gorąco, ani zimno... wprost idealna... 
Zawodnicy udali się do szatni, gdzie się przebrali, a zaraz potem mieli usłyszeć wyjściową jedenastkę na ten mecz...
- Mark - Tsunami, Kogure, Tetsukado, Nathan - Jude, Nozaki, Kiyama, Shindou - Toramaru, Tsurugi
Zawodnicy obu drużyn, spotkali się przed wyjściem z szatni... Zawodnicy Mach Tiger, początkowo wyglądali na miłych i opanowanych. Kulturalnie przywitali się z zawodnikami Japonii i wyszli na boisko... Jednak pozory mylą. Już od pierwszego gwizdka, ostro zaatakowali zawodnicy Tajlandii. Szybko odzyskali piłkę i mogli popisać się fantastyczną prędkością zawodników... Mei zagrała fantastyczną, daleką piłkę wprost do, grającego dziś na szpicy napastnika Tamugan, ten strzela i mamy bramkę... 0:1 dla reprezentacji Tajlandii...
Inazuma Japan, rzucili się za odrabianie strat i prawie to wyszło, gdyż biegnący lewą stroną boiska Kiyama, zostal powstrzymany faulem. Rzut wolny dla Inazumy Japan. Pomysłowe rozegranie i szybka piłka do Tsurugiego, który silno wrzuca w pole karne do Toramaru... Toramaru, mocno strzela lecz fantastycznym refleksem popisał się bramkarz Udom. Ponieważ piłka, po odbiciu od bramkarza wypadła za linię bramkową, jest Rzut Rożny dla Inazumy Japan... Świetne dośrodkowanie wprost do Nozaki, która zdobywa wyrównującą bramkę! 1:1! Zaczynamy od początku... Kontra atak Mach Tiger. Fantastyczne prostopadłe podanie, wprost do Kaolan, który z pierwszej piłki uderza na bramkę, ale wygląda na to, że będzie słupek... tak, piłka uderza w słupek! zaraz, zaraz... piłka która odbiła się od słupka, powędrowała w stronę drugiego od którego także się odbiła i mamy bramkę! 1:2 dla Tajlandii... Fantastyczna bramka, oraz zacięty mecz obu drużyn!
Gwizdek sędziego! KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY! - Inazuma Japan 1:2 Mach Tiger
- Trzeba przeprowadzić zmiany... Schodzą: Mark, Shindou, Tsurugi / Wchodzą: Ibuki, Tenma, Axel
Zaczynamy drugą połowę spotkania... Czy Inazuma Japan, odrobi straty i wyjdą na prowadzenie? Czy Mach Tiger, będą kontrolować mecz już do samego końca... zobaczymy!
Początek pierwszej połowy, toczy się w środku boiska... Drużyny próbują zadać cios przeciwnikowi, lecz ataki z obu stron, kończą się na linii obrony...
Kolejna akcja Inazumy Japan... Tenma zagrywa piłkę do Axela, który przebija się przez obronę i wychodzi sam na sam z bramkarzem... Axel, wpadł na znakomity pomysł, strzelając między nogami bramkarza, wyrównując wynik, oraz ośmieszając bramkarza... 2:2.
Do końca meczu pozostało niewiele czasu... Nozaki, używa swojej techniki dryblującej, świetnie zagrywa do Toramaru, lecz ten za daleko sobie wypuszcza i wślizgiem ratuje piłkę przed opuszczeniem boiska, przy okazji chciał wycofać piłkę do Axela, lecz zrobił to tak, że piłka przeleciała bramkarzowi tak niefortunnie koło ręki, do piłki dopada Tenma, strzelając bramkę! 3:2 KONIEC! Ależ fatalny błąd bramkarza Tajlandii oraz szczęście Inazumy Japan... To reprezentantów Japonii zobaczymy na Mistrzostwach!
- Wbrew pozorom, dobry mecz... zrobiliśmy to na co pozwalał nam przeciwnik i udało się wygrać... Lecz na Mistrzostwach szczęście nie wystarczy... musimy trenować - powiedział trener
Zawodnicy udali się do szatni by się przebrać i wrócić z powrotem pod szkołę...

***
Półtorej godziny później...

Zawodnicy dotarli już pod szkołę, gdzie mieli jeszcze chwile porozmawiać z trenerem... 
- Jak wiadomo, dostaliśmy się do Mistrzostw, także to my wyjeżdżamy do Liocott Island - powiedział trener
- No to wiadomo... - odpowiedział Nathan
- Jutro odbędzie się losowanie grup. Niestety, tylko trenerzy drużyn będą brali udział w losowaniu, także wam pozostaje tylko obejrzenie losowania w telewizji... - powiedział trener
- No nic... mówi się trudno - powiedział Jude
- To nie wszystko... Jeszcze jutro odbędzie się trening w Japonii a już za dwa dni, licząc dziś wylatujemy... - powiedział trener
Zawodnicy oraz trener wszystko sobie wyjaśnili, więc Ci mogli udać się do domu, lecz zatrzymał ich jeszcze Tobitaka...
- Czekajcie! - krzyknął chłopak
Ci zauważywszy Tobitakę, postanowili się zatrzymać...
- Przemyślałem sprawę i jednak chciałbym dołączyć do reprezentacji... - powiedział Tobitaka
- To świetnie! - krzyknęła drużyna
- Dobrze Tobitaka... Jutro, spotkamy się na porannym treningu, tam dostaniesz swój strój... Na Liocott Island wylatujemy za dwa dni - powiedział trener
- Dobrze... - odpowiedział chłopak
Trener David Evans, udał się w odwiedziny do pana Hillmana, a zawodnicy Inazumy Japan, postanowili porozmawiać jeszcze z Tobitaką...

_____________________________________


Inazuma Japan 3:2 (1:2) Mach Tiger
Bramki: Nozaki, Axel, Tenma - Tamugan, Kaolan


5 komentarzy:

  1. Kurczę... Dawno tu coś nie zostawiałam komentarzy. Pozwól, że nadrobię za jednym razem; finał był genialny, epicki... po prostu boski!!! Mecze jak zwykle zarąbiste (ładnie powiedziawszy). Padam z podziwu... :) Następne też mi się podobały; świetne jak inne zresztą. O tym rozdziale zaś mogę powiedzieć tyle; cieszę się, że długi, ciekawy, porządnie napisany, bez jakichkolwiek błędów. Fabuła też fajna. Aaa, jakbym zapomniała... Jeszcze nie wspomniałam, że prócz opowiadań cenię bloga za świetną grafikę, nagłówek, czcionki... ogólnie wszystko nad czym tak ciężko pracowałeś w projektancie szablonów. xD Strony na górnym pasku są równie dobrze zrobione. W każdej krótkie aczkolwiek zwięzłe opisy i ładne grafiki. Czytałam wszystko i stwierdzam, iż dobrze zrobione. :)

    Pozdrawiam Cię jak zwykle i dużo weny życzę, geniuszu! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle długi komentarz, ahhh :D ... Ciesze się, że wszystko się podoba... Dobrze, że rozdziały się podobają oraz cała reszta nad którą pracowałem (oprócz nagłówka, bo zrobiła mi go koleżanka) ... Dziękuje, za pochwałę <- tylko mogę powiedzieć :]

      Również pozdrawiam i dziękuje ;]

      Usuń
    2. Naprawdę?? Nagłówek nie jest Twój?? o.O A tkwiłam w przekonaniu, że Ty go zrobiłeś. xD

      Usuń
    3. Heh, no tak się złożyło, że ''grafikować'' na tym poziomie jeszcze nie umiem :D

      Usuń