sobota, 7 września 2013

19. Czas zacząć! Liga Mistrzów!

Godzina 17... Drużyna Raimon, ma odjechać na mecz otwarcia, pomiędzy Błękitnymi Rycerzami, a Akademią Królewską... Mark, szybko wybiegł z domu i pobiegł ile sił w nogach... Mijał ludzi, budynki samochody, biegł i biegł... W końcu na horyzoncie kapitana, pojawił się jego cel - Gimnazjum Raimona, gdzie na zbiórce przed wyjazdem, czekali jego przyjaciele wraz z trenerem.
- Tym razem ty się spóźniłeś? - powiedziała rozbawiona Celia
- Tak, tak... przepraszam - powiedział Mark
Po przybyciu Marka, drużyna w końcu mogła wyruszyć w podróż, ku stadionowi Akademii Królewskiej. Podróż mijała szybko i przyjemnie. Z jednej strony, Raimon cieszyli się, że w końcu powitani będą jako przyjaciele, a nie wrogowie Królewskich, z drugiej strony, są źli, że muszą czekać, do jutra na ich upragniony mecz z Shikuren. Po półtorej godziny w podróży, w końcu dojechali... Jak na ligę mistrzów przystało... fantastyczna frekwencja na stadionie. Kibice obu ekip, przygotowali się fantastycznie, zapełniając wszystkie miejsca, oprócz tych, zarezerwowanych dla zaproszonych drużyn. Drużyna Raimon, zajęła swoje miejsca i z niecierpliwością czekali na początek.
W końcu, się zaczyna... Fantastyczne widowisko, jakie zaprezentują obie drużyny. Wreszczie pierwszy gwizdek! Lecz od razu, mecz przerwany na prośbę służb porządkowych. Kibice, chcą wywiesić flagę Akademii Królewskiej & Raimon, na cały płot lecz ochrona im na to nie pozwala. Zdenerwowani, kibice szarpią płot, by wystraszyć ochronę, lecz Ci, chcą używać gazu łzawiącego, przez co kibice dla pewności odsuwają się od płotu. Zdenerwowany prezes, Ligi Mistrzów, prosi o uspokojenie zachowania ochrony... Ci przystają na prośbie, i zgadzają się na wywieszenie flagi. Mecz zostaje wznowiony. Szybka akcja, drużyny Królewskich, strzał Fudou i GOL! 1:0 dla Akademii! Kolega drużyny Raimon, z reprezentacji Japonii, wyprowadza swój klub na prowadzenie! Lecz styl gry znacząco zmienił się od ich ostatniego meczu... Błękitni Rycerze nie pozwalają, na zdobycie kolejnej bramki, świetnie broniąc się. Fantastyczny wślizg, jednego z obrońców, daleka piłka na drugą stronę boiska. Pomocnik Błękitnego Rycerza, Dawid ciągnie akcje lewą stroną, wrzuca w pole karne, lecz piłka dostaje niesamowitej prędkości, piłka odbija się od obrońcy Akademii, która po rykoszecie wpada do bramki ! 1:1! Mimo, tego że to dopiero początek, to już 1:1!... Przez resztę pierwszej połowy, gra toczyła się od bramki do bramki, lecz bramkarze, są w wspaniałej dyspozycji, broniąc nawet najtrudniejsze strzały. Naprawdę, drużyna Błękitnego Rycerza, jest o wiele lepsza, od tej z meczu z Raimon. Całkowita odmiana.
- Genialny mecz - powiedział Jude
- Tak... to prawda - odpowiedział były gracz Królewskich - David Samford.
~ Zaczynamy drugą połowę spotkania. Po pierwszej, wyrównanej połowie, trudno wskazać, będzie faworyta tego meczu. Myślę, że najsprawiedliwszym wynikiem, byłby remis... - powiedział komentator
Gwizdek sędziego, oznaczający drugą połowę spotkania. Zaczyna drużyna z Polski, od razu podanie do obrońców. Ci, podają między sobą, zbliżając się do połowy... Zdenerwowani nieco zawodnicy Królewskiej ruszyli do przodu, a jeden z obrońców zagrał szybką daleką piłkę na prawą stronę boiska. Piłka wylądowała prosto pod nogami, kapitana Błękitnego Rycerza, który z pierwszej piłki uderzył na bramkę... Spokojny o interwencję Joe King, skapitulował! 1:2 dla Rycerzy!
Królewscy, z minutę na minutę, przejmują inicjatywę... Przeprowadzają coraz więcej widowiskowych akcji, pchając coraz głębiej do tyłu zespół z Polski... Lecz wynik nadal się nie zmienia, aż do tej pory... Szybka piłka, do Fudou, ten zdenerwowany uderza na bramkę, piłka lecąca za bramkę, zmienia tor lotu i wpada do bramki, odbijając się jeszcze od słupka. Królewscy doprowadzają do remisu! 2:2!
Mimo tego, że Królewscy grają dużo lepiej, to wynik nadal nie przechyla się na żadną ze stron, a pozostało niewiele czasu... Gra toczy się na połowie Rycerzy, lecz to już koniec spotkania! Królewscy i Błękitni Rycerze, rozpoczynają ligę Mistrzów od remisu 2:2
Chwilę później po meczu, Raimon wyruszyła w podróż powrotną, do świetlicy klubowej by oglądnąć mecz, grupy B, pomiędzy Oumihara a Dzikim Gimnazjum... Niestety z powodu, remontu drogi przez którą przejeżdżała drużyna Raimon, musieli udać się inną, dłuższą drogą. Pod szkołę, dojeżdżają dopiero pod koniec meczu... Wszyscy szybko pobiegli na świetlice, by zobaczyć kawałek meczu, lecz ledwie zobaczyli wynik, który był na korzyść Oumihara, mecz się zakończył... Drużyna Oumihara, pokonała Dzikie Gimnazjum 3:1. Całej ekipie Raimon, pozostał tylko skrót meczu, który właśnie oglądnęli.
Ponieważ było już późno, wszyscy udali się do domu, spać...
***
Dzień później...
Wszyscy rano, spotkali się na boisku obok rzeki, by rozpocząć trening. Wraz z początkiem treningu, do trenera Davida, razem z Fudou przybył trener Akademii Królewskiej. Przybyli oni uzgodnić transfer Fudou, za Marka Krugera, na który obaj się zgodzili. Po rozmowie, obaj trenerzy uzgodnili transfer na zasadzie wymiany, od dziś reprezentującym barwy Raimon, będzie Fudou Akio. Z kolei do Akademii Królewskiej, dołącza Mark Kruger. Ponieważ trener David, pojechał zgłosić Fudou, do rozgrywek z drużyną Raimon. David poprosił Wondebę, by ten potrenował drużynę. Ten ucieszony, myślał, że będzie mógł trenować po swojemu, lecz David Evans jasno określił, że mają trenować zgodnie z nowym planem treningowym. Wondeba nieco się załamał, ale cieszył się że może być chwile trenerem. Trening minął szybko, zawodnicy udali się chwilowo do domów, ale zaraz musieli wrócić na boisko, by udać się na stadion Shikuren - swojego rywala. Po niespełna 40-sto minutowym pobycie w domu, ekipa Raimon wróciła się na boisko i wyruszyła. Za nimi już podróż, która trwała dwie godziny. Wszyscy w szatni, są podbudowywani przez trenera, oraz dowiadują się w jakim składzie wystąpią...
- Skład, na dziś: Mark - Tsunami, Kirino, Nanobana, Kogure - Fei, Jude, Tenma, Fudou - Axel, Tsurugi
Zaczynamy spotkanie, pomiędzy drużyną Raimon a Shikuren. Drużyna Raimon, zaczyna. Od razu, szybkie podanie Axela, do Jude. Ten zagrywa do Tenmy, ten z kolei odgrywa do Fudou. Fudou dalekim podaniem, zagrywa do Axela. Ten używa "Płomiennej eksplozji Tornada", uderzając na bramkę i zdobywając gola na 1:0! Szybka bramka w drużynie Raimon, na pewno wprowadzi odprężenie w drużynie. Shikuren od środka, lecz szybko tracą piłkę na rzecz Fudou... Były gracz Królewskich, rusza do przodu... przed nimi biegnie Tsurugi i Tenma. Fudou wybija piłkę do góry, Tenma i Tsurugi wyskakują do góry, składając się do "Ogniste Tornado - Podwójny Napęd", strzał i... GOL! 2:0!. Shikuren szybko zaczynają, udało im się przedostać do obrony Raimon, lecz na nich kończy się ich akcja... Mimo, odzyskania piłki, kolejna próba zdobycia bramki, nie powiodła się. Koniec pierwszej połowy! Zbyt pewnie, zachowywała się drużyna Raimon, dlatego końcówka pierwszej połowy pod dyktando Shikuren, mimo tego genialnie spisywała się obrona.
- Dobra, zmiany... Schodzą: Mark, Tenma, Fei, Tsurugi - Wchodzą: Tachimukai, David, Nathan, Beta
Zaczynamy drugą połowę. Poważnie odmieniona drużyna Raimon, od razu po rozpoczęciu przez Shikuren, odzyskuje piłkę i rusza do ataku. Używają swojej starej techniki "Podwójne Skrzydło", by szybko przedostać się pod bramkę. Z powodzeniem im to wychodzi, Beta która wybiegła zza zawodników, uderza na bramkę. Całkiem zaskoczony bramkarz Shikuren, po raz kolejny kapituluje! 3:0! Reszta drugiej połowy, toczyła się w środku pola... Sędzia doliczył dwie minuty. Kolejna akcja Raimon... Dalekie podanie Nathana, do Bety. Ta zagrywa do Fudou, który pieczętuje debiut w Raimon, bramką! 4:0!... Gwizdek sędziego, oznaczający koniec spotkania...
Drużyna Raimon, podbiegła do sektora swoich kibiców, by podziękować za liczne wsparcie, chwile później udała się do szatni, by się przebrać i wyruszyli w podróż powrotną...
***
Dwie godziny później...
Drużyna Raimon, po powrocie pod budynek Gimnazjum, udała się do budynku klubowego, do sali
gdzie oglądają mecze... Ponieważ zaraz miał rozpocząć się, świetny mecz w grupie B - Zeus vs. Akademia Ogre, wszyscy siedzą już na miejscach i czekają na początek. Minęło niespełna piętnaście minut, a drużyna Ogre, prowadziła już 0:3. Pozostałe trzydzieści minut, pierwszej połowy, nadal pod dyktando Ogre, lecz nie wpadła już żadna bramka. W drugiej połowie, drużyna Zeusa rzuciła się na odrabianie strat. Pierwszą bramkę, zdobyli dopiero w 60 minucie, po kombinacyjnej akcji Hery i Aphrodi. Ten drugi, uderzył na bramkę i zdobył gola - 1:3. Bramka na 2:3, padła niespełna dziesięć minut później, tym razem fantastycznym strzałem z dystansu popisał się Hera. Końcowe dwadzieścia minut, to gra w środku pola, żadnej z drużyny nie udało się zdobyć kolejnej bramki, co oznacza porażkę Zeusa 2:3.
Ekipa Raimon, przez chwilę rozmawia o meczu... ponieważ nie było jeszcze późno, udali się na boisko przed szkołą, by pokopać sobie piłką. Cała ich kopanina, zajęła im aż 3 godziny, w wyniku czego, zakończyli grać dopiero o 21:00. Wszyscy, pobiegli do sali klubowej, po swoje torby i udali się do domów, ponieważ szybko udało im się dotrzeć do domów, Tenma, Jude, Axel i Mark, postanowili spotkać, się przed blokami, by sobie porozmawiać. Gadało im się tak fantastycznie, że stracili rachubę czasu, kończąc rozmowę, po czterdziestu minutach... Chwile później, przyjaciele się pożegnali i udali się do swoich domów...
_____________________________________
Siemanko!
Wracam, po sześciodniowej przerwie ;) ... Ciesze się, że udało mi się dziś napisać ten rozdział, lecz z jednej strony, wydaje mi się, że trochę słaby. ... Krótki i słaby, ale no nic... Nie mi to oceniać, to pozostawiam wam ;)
Dziś nie mam nic więcej do powodzenia...
Do następnego! :D (który swoją drogą, będzie w następną Sobotę...)

3 komentarze:

  1. Oj, z jakiej racji krótki i słaby... Krótki trochę jest, ale dobry. :D Przynajmniej mi się podobał. Opisywanie meczy opanowałeś w najwyższym stopniu. :) Postaram się częściej komentować, bo czytanie bez zostawienia po sobie żadnego śladu to zniewaga wobec tak dobrego bloga. ;)

    Trzymaj się do następnego rozdziału. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, jak ja lubię czytać twoje komentarze :) Przynajmniej, ty wysilasz się, by napisać coś więcej, prócz "Fajny" xD... Fajnie, że nadal tu zaglądasz i dziękuje, że nadal czytasz :)
    Obiecuje, że następny rozdział, będzie o wiele lepszy :) (Przynajmniej, postaram się by taki był xD)

    Dziękuje, również pozdrawiam ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz super bloga a czytam teraz bo... Jako 7 czy 8 latek to nie mogłam XD.

    OdpowiedzUsuń