niedziela, 29 września 2013

28. Zaczynamy! Czas na mecz!


Wybiła godzina 10... Zawodnicy, pożegnali się z rodzicami i przybyli pod szkołę na zbiórkę, by wyruszyć na lotnisko... W niecałą godzinę przybyli na lotnisko, więc jeszcze dużo czasu, pozostało do wylotu... Na lotnisku, drużyna znalazła miejsce, gdzie można było sobie usiąść i spokojnie poczekać... Na przeciw Marka, siedział jakiś chłopak, który ciągle się na niego patrzył... Mark zauważając to, także zaczął się na niego gapić...
- A ty co się gapisz? Co? - zapytał Mark
- Ja się gapie, bo ty się gapisz - odpowiedział chłopak
- A czy ja zacząłem się gapić? - zapytał kapitan
- A co? Ja? - odpowiedział chłopak
- No raczej ty, przecież nie ja... - odpowiedział Mark
- No dobra... ja zacząłem - powiedział chłopak, wstając z miejsca i odchodząc...
Każdemu zawodnikowi, z minuty na minutę coraz bardziej się nudzi. Jedynie Kogure, znalazł sobie sposób na zabicie nudy i zaczął żartować, lecz już po kilku żartach Celia jak zawsze go uspokoiła... 
- Dobra, chodźcie! - krzyknął David
- W końcu! - krzyknęła drużyna
Zawodnicy szybko udali się w kierunku trenera i po przejściu przez specjalną bramkę udali się do specjalnego samolotu drużyny...

***
Dwie godziny później...

Zawodnicy przebrali się już w swoje stroje w samolocie, więc od razu mogli udać się na otwarcie... Po dotarciu na miejsce zobaczyli wspaniały widok, czyli swoich przyjaciół z innych krajów. Po zakończeniu otwarcia, cała jedenastka Inazumy podbiegła do drużyny Włoch, gdzie czekał na nich Fideo... chwilę później Bobby, Erick, Mark oraz Dylan podbiegli do Fideo i reszty... ponieważ do pierwszego treningu ekipy z Japonii pozostało trochę czasu, postanowili pogadać jeszcze ze swoimi kolegami...
- Dobra chodźcie! - krzyknął trener
- Ale dziadku, mamy jeszcze mnóstwo czasu! - krzyknął Mark
- Ale trzeba się chyba rozpakować, nie? - powiedział dziadek
- Fakt... - powiedział Mark
Zawodnicy dołączyli do stojącego nieopodal trenera z managerkami i wszyscy razem udali się w kierunku hotelu, gdzie na czas mistrzostw będzie mieszkała jedenastka Japonii...
Wszyscy doszli do takiego miejsca, gdzie prawie co 100 m. stał jeden hotel...
- Czy to tu? - pytał Kogure
- Nie, to jeszcze nie tu... - odpowiedział trener
Zawodnicy wraz z managerkami i trenerem, dotarli do drugiego hotelu, stojącego całkiem nie daleko od tego pierwszego... 
- A może tu? - pyta Kogure, pokazując na hotel
- Nie, to jeszcze nie tu... - powiedział trener
- Dlaczego nie zatrzymaliśmy się w żadnym z tych, tylko musimy iść dalej? - zapytał Nathan
Przez kawałek, trener się nie odzywał, aż do dotarcia do miejsca, gdzie stał hotel w którym będą mieszkać...
- Czy tamte w porównaniu do tego, by cię zadowoliły? - zapytał trener
- N-Nie... - powiedział Nathan, patrząc na gigantyczny, genialnie wyglądający hotel...
Zawodnicy udali się do recepcji, gdzie dostali klucze do swoich dwu-osobowych pokoi i zeszli na dół do trenera, ponieważ zaraz miał odbyć się ich trening...

***
Półtorej godziny później...

Zawodnicy po treningu, udali się do hotelu, by odpocząć... oprócz Axela i Marka, którzy udali się na tą samą plażę, co rok temu...
- Axel patrz! Ta opona jeszcze wisi... - powiedział wesoły Mark, wskazując palcem na oponę na której trenował...
- A czy ona się czasem nie zerwała? - zapytał Axel
- Tak, zerwała się ale później razem z Rococo ją przywiązaliśmy z powrotem... - powiedział Mark...
- Swoją drogą, ciekawe czy Rococo na niej ćwiczył, przez ten cały czas... - dopowiedział Mark...
- Tak, trochę ćwiczyłem - powiedział Rococo, stojąc za Markiem
- Rococo! Świetnie, znów Cię widzieć - powiedział Mark, witając się z Rococo...
- Cześć Axel - powiedział Rococo, wyciągając rękę, w stronę Axela
- Cześć... - odpowiedział Axel, podając rękę...
- To co Mark? Chyba czas na rewanż! Spotkamy się w trzeciej kolejce w grupie - powiedział Rococo, idąc w przeciwnym kierunku Marka...
- To ty już idziesz? - zapytał Mark
- Tak muszę iść, sory... - powiedział Rococo i poszedł...
Mark trochę potrenował z oponą, a Axel obserwował jego trening... ponieważ, zaraz miało odbyć się spotkanie z trenerem, na którym będą omawiać styl gry przyszłych rywali, Mark i Axel udali się w kierunku hotelu...

***
Dzień później...

Zawodnicy dotarli już na miejsce... Wchodząc na stadion, od razu udali się do szatni by się przebrać i poznać skład...
- Okej, dziś zagramy tak... Mark - Tsunami, Minaho, Nathan, Tetsukado - Jude, Matsukaze, Kiyama, Nozaki - Axel, Toramaru
Zawodnicy wychodzą do tunelu, gdzie spotykają drużynę Hiszpanii... ponieważ już raz się z nią spotkali, rok temu w meczu towarzyskim, zawodnicy Japonii myśleli, że znów zobaczą tamte twarze, lecz praktycznie cała drużyna jest odmieniona... wyjątkiem jest tylko bramkarz i kapitan. 
Obie drużyny już na boisku, czas zacząć! Axel podaje do Toramaru, który zagrywa piłkę do tyłu, do Juda... Japonia, przeprowadza już szybką akcję pod pole karne rywali, lecz tam Kiyama, który zostaje odepchnięty traci piłkę... według sędziego nic nie było. Szybka kontra Hiszpanów, Xavi podaje do Mikela, który stara się przedostać przez Tetsukado, lecz ten świetnie powstrzymuje zamiary rywala. Tetsukado, szybko zagrywa piłkę do Tenmy, który używa "Cięcia Z" by przedostać się przez rywali, lecz piłka nieco mu odskakuje... ale udaje mu się końcówką buta, dostać piłki która zmieniła tor lotu, wprost do Toramaru, niestety ten nie ma miejsca by podać ani użyć techniki, decyduje się na bezpośredni strzał zza pola karnego, lecz wprost w ręce bramkarza. Bramkarz od razu, daleko wyrzuca piłkę, do linii pomocy, tam zawodnicy szybko przedostają się pod pole karne Inazumy Japan, Pedro dośrodkowuje, lecz obrońcy daleko wybijają... piłka ląduje pod nogami Nozaki, która świetnie omija rywali, podaje do Axela... chłopak, wpada w pole karne, strzela i... GOL! 1:0 dla Inazumy Japan! Tuż przed końcem pierwszej połowy, Axel zdobywa bramkę...
Mikel od razu po wznowieniu, podaje do Xaviego, który udanie drybluje, zagrywa piłkę na skrzydło do Rafaela, który po ciągnął akcję pod pole karne, tam wślizgiem próbował odebrać piłkę Nathan, lecz Rafael pośpieszył się i oddał, lekki strzał który z łatwością obronił Mark. KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY!
- Zagraliście dobrze... tak szczerze, to nie mam nic do powiedzenia. Grajcie, tak jak graliście - powiedział trener
Zaczynamy drugą połowę... Już po zaczęciu gry, szybką kontrę przeprowadzają Hiszpanie... Pedro, zagrywa do Xaviego, który mocno na drugą stronę zagrywa do Joana...  Joan, ogrywa Tetsukado, który się poślizgnął, szybko ruszył za Joanem, lecz wiedząc, że go nie dogoni, podstawia mu nogę... Rzut wolny i żółta kartka dla Tetsukado...
- Przepraszam kapitanie, ale nie dogoniłbym go... - powiedział Tetsukado, wracając w pole karne
- Spoko... - odpowiedział Mark, ustawiając mur.
Niecodzienne rozegranie rzutu wolnego, poszkodowany Joan, wykłada piłkę Xaviemu, który z pierwszej piłki uderza na bramkę, w polu karnym piłka odbija się jeszcze od jednego z graczy Hiszpanii i myląc Marka, wpada do bramki! 1:1! ... Mimo rykoszetu, bramka zostaje zaliczona Xaviemu.
Inazuma Japan, już po wznowieniu rzuca się po zwycięskiego gola... Jude, zagrywa daleką piłkę do Axela, który uderza z góry, z pierwszej piłki, ale słupek ratuje bramkarza! ... Obrońca Antonio, zagrywa do kapitana Queraldo, który traci piłkę, na rzecz Tenmy... Tenma biegnie na bramkę, używa "Mach wiatru", i strzela na bramkę, lecz bramkarzowi udaje się wybić piłkę na rzut rożny. Szybkie rozegranie rzutu rożnego, Tsunami wrzuca piłkę w pole karne, tam Jude wyskakuje do główki, ale słupek! niesamowite! Kolejny raz, bramkarza uratował słupek!... Hiszpanie, nie mogą przedostać się na połowę Japonii... Xavi traci piłkę... Jude, zagrywa w puste pole do Axela, chłopak wpada w polę karne, lecz piłka była za mocno zagrana, i odbija mu się od nogi, mimo tego Axelowi udaje się uderzyć na bramkę, lecz tuż obok słupka...
- Zmiana! Schodzi: Axel / Wchodzi: Tsurugi - krzyknął trener
Inazuma Japan, przeprowadza zmianę, za zmęczonego Axela na boisko wejdzie Tsurugi... świeża krew na pewno przyda się w drużynie... Już końcówka meczu...kolejna akcja Japonii, Tsurugi zagrywa świetną piłkę do Tenmy, który wychodzi na czystą pozycję, używa swojej techniki "Mach Wiatru", strzela i... GOL! 2:1 dla Japonii! Piłka odbija się jeszcze od poprzeczki i wpada do bramki! KONIEC! Inazuma Japan, pokonuje 2:1 zespół Hiszpanii!
- Zagraliście dobry mecz, tylko z celnością było trochę gorzej, już wiem co będziemy trenować na następnym treningu... - powiedział trener
Zawodnicy wypili cały meczowy zapas wody i udali się w kierunku szatni, by przebrać się... Po wyjściu, udali się w kierunku drużynowego busa, którym będą jeździć na mecze. 

***
Godzinę później...

Zawodnicy, po powrocie, udali się do hotelu, by coś zjeść... Po posiłku, Mark oraz Jude udali się w kierunku plaży, gdzie zobaczyli Fideo, który kopał sobie piłką...
- Fideo, ile było? - zapytał Mark
- 3:1 dla nas - odpowiedział chłopak
- Gratulację! - powiedział Mark
- A wy jak? - zapytał Fideo
- 2:1 wygraliśmy... - powiedział Mark
- Również gratulację... - powiedział uśmiechnięty Fideo
Mark i Jude, dołączyli do Fideo i zaczęli kopać piłką... Po chwili, na plaże przyszedł Axel, a jeszcze później Tenma i wszyscy zaczęli grać w piłkę... Ponieważ nikt nie miał zegarka, grali i grali... Po zawodników Japonii, przyszła Celia, która na polecenie trenera, kazała ich przyprowadzić do hotelu...
- Przecież, mamy zebranie z trenerem! - krzyknęła Celia, do grających troche dalej zawodników
- Fakt... - powiedział Mark
Zawodnicy Inazumy Japan, pożegnali się z kolegą, i razem z Celią udali się do hotelu...
Po dziesięciu minutach, zawodnicy razem z Celią, dotarli do hotelu...
Na zebraniu trener omawiał, tygodniowy plan treningów, pozostało jedynie poinformowanie zawodników, z kim będą grać następny mecz...
- Następny mecz, gramy z drużyną Włoch... - powiedział trener
- Zapowiada się ciekawy mecz... - powiedział Jude
Zawodnicy, porozmawiali jeszcze z trenerem i udali się na dół na kolację... Po kolacji, Celia miała przekazać im jeszcze wyniki meczów, drużyn z Grupy B
- A więc... Francja, pokonała Brazylię 1:0, a Niemcy przegrali z Holandią 1:4 - powiedziała Celia
- Ohoho, Holandia pokazała Niemcom jak się gra... - powiedział Mark
- Fakt... Według niektórych, oni są jednym z faworytów, do zagrania w finale... - powiedział Jude
- No, jeśli będą grać tak w każdym meczu, to naprawdę będą mogli wygrać nawet z najlepszymi - powiedział Mark
- Prawda... - powiedział Jude

_____________________________________

Siemaa :]
Oto kolejny rozdział :] ... Trochę dłuższy niż wcześniejsze i myślę, że lepszy od poprzedniego :] ... Mam nadzieje, że się wam spodoba :) Miłego czytania (jeśli czytacie, oczywiście xD)
Pozdrawiam!

INAZUMA JAPAN 2:1 Red Matador
Bramki: Axel, Tenma - Xavi

2 komentarze: